Czuwaj!
Zgodnie z obietnicą, wracamy na Bali.
Ta Indonezyjska wyspa, ostoja hinduizmu w archipelagu Indonezji, to marzenie wakacyjne mieszkańców całego świata. Niektórzy wybierają tę wyspę za cel podróży i kilkudniowy pobyt, inni trafiają na Bali w ramach przesiadki w drodze do Australii lub Nowej Zelandii.
O atrakcjach jakie spotkacie na wyspie , pisałem już w jednym z poprzednich artykułów - zerknijcie.
Dzisiaj udamy się do miejsca, które jest idealne dla turystów mających jeden lub dwa dni do postoju na Bali. Dlaczego?
Cel naszej wyprawy leży zaledwie 15 minut samochodem od lotniska w Denpasar. Mając nawet jeden dzień, jesteście w stanie zobaczyć… Garuda Wisnu Kencana Cultural Park - Park Kultury Garudy.
Oczywiście ci zostający na dłużej, też powinni go odwiedzić. Celem naszej wyprawy jest 60-cio hektarowy park kultury, który pozwoli zapoznać się z legendą Garudy, odbyć spacer wśród zieleni i zobaczyć kilka przedstawień teatralnych oraz największą statuę Garudy na wyspach Indonezji. Pobyt w parku to wyprawa na kilka godzin. Jego położenie na południowym półwyspie Nusa Dua i łatwy dostęp z lotniska sprawia, że jest tam raczej tłoczno. W przypadku tygodniowego pobytu na Bali, warto połączyć taką wizytę z odwiedzinami w Ogrodzie Nadziei oraz spacerem wśród czarnych skał wulkanicznego nabrzeża. Przy okazji zobaczycie gejzery wyrzucające olbrzymie masy wody, które mogą zmieść spacerowiczów z drewnianej promenady - bądźcie więc ostrożni. Zresztą system syren alarmowych ostrzega przed nadchodzącymi falami - gigantami, które taką sytuację mogą wywołać, więc na pewno będziecie bezpieczni.
Jedźmy do parku.
Położony na małym płaskowyżu, 263 metry ponad poziom morza, jest znany, łatwo dostępny i dobrze przygotowany na przyjęcie tysięcy turystów. Ale nie tylko.
Jednym z dużych obszarów w ramach Parku jest Lotusowy Staw - kilka hektarów łąki otoczonej murami ze skał wulkanicznych.
Kiedy tam wszedłem, pierwsze skojarzenie jakie miałem, to… scena koncertowa. Uznałem to miejsce jako idealne do koncertów “na żywo”.
I wiecie co? Miałem rację.
Jak się okazało, odbywały się tu już koncerty Iron Maiden, Paramore czy Festiwal Muzyki Elektronicznej - Electronic Dance Music Festiwal. Coś niezwykłego da się wyczuć w tym miejscu.
Zanim tam dojdziemy, trzeba zaparkować samochód. Nie ma z tym żadnego kłopotu, parkingi przed parkiem są przepastne. Wokół sporo sklepów z pamiątkami, kasy biletowe i wchodzimy. Witają nas figurki związane z hinduizmem, piękne schody, których poręcze wykonane są w formie węża-smoka. Spacer pomiędzy drzewami, figurami i basenami rytualnymi potwierdza pierwsze wrażenia - jestem w świątyni Wisnu. W drodze do największej atrakcji parku - statui Garudy, mijam jeszcze mały amfiteatr - tutaj, co 30 minut odbywa się przedstawienie teatralne opisujące przybycie Garudy i jego historię. No właśnie, może czas poznać Garudę?
Zapewne już gdzieś widzieliście i słyszeliście tę nazwę… zaraz, zaraz… na lotnisku?
No tak, Garuda Indonezja - to nazwa narodowych linii lotniczych Indonezji.
Indonezja używa Garudy w formie zwanej Garuda Pancasila jako symbolu narodowego. Jest on nieco spleciony z koncepcją Feniksa.
Garuda Pancasila jest koloru czarnego lub pozłacanego, co symbolizuje zarówno wielkość narodu, jak i lokalnego jastrzębia - Nisaetus bartelsi. Czarny kolor reprezentuje naturę.
Na każdym skrzydle znajduje się 17 piór, 8 na dolnym ogonie, 19 na górnym ogonie i 45 na szyi, które razem składają się na datę 17 sierpnia 1945 r., kiedy Indonezja ogłosiła niepodległość.
Na tarczy, którą nosi, widnieje motto Panca Sila, które symbolizuje samoobronę i waleczność w bitwie.
Parkowa postać Garudy jako ptaka, została zainspirowana opowieścią z mitologii hinduskiej o poszukiwaniu Amrity (eliksiru życia). Zgodnie z tym, Garuda zgodził się być dosiadany przez Pana Visnu w zamian za prawo do użycia eliksiru do wyzwolenia swojej zniewolonej matki. Pomysł na pomnik nie był pozbawiony kontrowersji, a władze religijne na wyspie skarżyły się, że jego ogromny rozmiar może zakłócić duchową równowagę wyspy. Były też zastrzeżenia co do jego komercyjnego charakteru. Jednak rozsądek zwyciężył. Uznano bowiem, iż będzie to nowa atrakcja turystyczna na wyspie.
Inne znane użycie nazwy Garudy?
Na przykład - Kontyngent Garuda – siły pokojowe Narodowych Sił Zbrojnych Indonezji.
Również Airlangga University, jeden z najstarszych i wiodących uniwersytetów w Indonezji, używa Garudy w swoim godle. Emblemat, zawierający Garudę w niebieskim i żółtym okręgu, nazywa się „Garudamukha” i przedstawia Garudę jako nosiciela wiedzy, niosącego dzban Amrity, wody wieczności, symbolizującej wieczną wiedzę.
Stylizowane pociągnięcie pędzla, które przypomina Garudę, pojawiło w logo Southeast Asian Games 2011, które odbyły się w Palembang i Dżakarcie w Indonezji.
Wpływ Garudy widoczny jest też w stylizowanym znaku, który przybrał postać Garudy Pancasila, i możecie go zobaczyć na każdym lotnisku w Indonezji. To część logo kampanii promującej turystykę “Wonderful Indonesia”.
Na Bali i Jawie Garuda stał się symbolem kulturowym. Drewniana statua i maska Garudy są popularnym elementem dzieł sztuki i pamiątek. Spacerując po parku, miałem wrażenie bycia wręcz śledzonym przez Garudę - co 50 metrów sklepiki z jego podobizną.
I w końcu jest, najwyższy posąg Garudy, wykonany z miedzi i mosiądzu, o wysokości 75 metrów (lub 122 metry łącznie z cokołem), znajduje się wprost na wyciągnięcie ręki.
Robi wrażenie.
Spogląda na Lotusowy Staw i na okoliczne doliny, z troską w oczach. Przynajmniej ja tak to postrzegam. Zresztą zobaczcie sami.
Jest prawie 30 m wyższy niż Statua Wolności w Stanach Zjednoczonych, ma wysokość około 21-piętrowego budynku. Waży 4000 ton, co czyni go najcięższym posągiem w Indonezji. Posąg wykonany z blachy miedzianej i mosiężnej, z ramą i szkieletem ze stali nierdzewnej oraz stalowo-betonową kolumną z rdzeniem. Zewnętrzne pokrycie ma powierzchnię 22000 m2. Korona Wisznu pokryta jest złotymi mozaikami, a posąg ma dedykowaną aranżację oświetlenia. Pomnik został ukończony 31.07.2018 r., a inauguracji dokonał prezydent Indonezji Joko Widodo 22.09.2018 r.
Absolutnie fantastyczny!
Spacer po parku, pięknych świątynnych zakamarkch wypełnia kilka godzin pobytu. Czas na przedstawienie, którym kończę odwiedziny Parku Garudy Wisnu Kencana. Jeszcze tylko zakupy pamiątek i można ruszać dalej. Wzbogacony o wiedzę historyczną, odprężony i z poczuciem opieki Garudy opuszczam park. To dobry znak.
Mam jeszcze jedno wspomnienie.
Wchodząc na Lotusowy Staw, nie wiadomo dlaczego, zachciało nam się tańczyć. Jakby jakaś siła poruszała nogami.
W tym momencie zaświtało w głowie stare balijskie przysłowie:
"Jeśli jesteś szczęśliwy, zawsze możesz nauczyć się tańczyć".
Terima kasih pulau tuhan. Dziękuję ci Wyspo Boga.
Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com
Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com
Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com