Jeśli będąc w Sajgonie zastanawiasz się co zrobić po południu i nie masz na to zbyt wiele czasu, to polecam jedną z atrakcji, które nie są powszechnie znane.

Mimo iż Sajgon leży o dobre 80 km od wybrzeża i nie ma tutaj typowych plaż to ciągle mamy szansę zakosztować nieco przygody na wodzie.

Od ponad roku mamy możliwość zrobienia sobie przejażdżki tramwajem/ autobusem wodnym no po prostu małym statkiem. Jak zwał, tak zwał. Idzie tu o to, aby rzeczywiście zobaczyć Sajgon od strony wody nie wydając fortuny na komercyjne rejsy, wśród tłumu zagranicznych turystów.

Jeśli lubisz poznawać zakamarki miast i chciałbyś również spędzić 2 h w towarzystwie lokalnej społeczności to właśnie tramwaj wodny czy też autobus, będzie idealnym rozwiązaniem.

Polecam taką podróż z czystym sumieniem. Sam byłem może pięć, sześć razy. Taki wypad jest niezapomnianym wrażeniem, którego doświadczamy płynąc stateczkiem wzdłuż rzeki Sajgon.

Jednocześnie jest to chyba najtańsza forma zwiedzenia, samemu bez jakiegoś napinania się.

W spokoju, wśród lokalnych mieszkańców, kontemplując widoki jakie pojawiają się po lewej i po prawej stronie rzeki.

Jest to też atrakcja która ma naprawdę wyśmienity punkt startowy. Przystanek początkowy w samym centrum Sajgonu, w dystrykcie pierwszym naprzeciwko jednego z najbardziej znanych hoteli w mieście Liberty Central Riverside - traficie na pewno.

Najlepsza pora na rejs?

Rozkład jazdy startuje rano o 08:00 i kończy się wieczorem o 19.30.

Rejsy mają konkretne godziny kiedy odpływają. Należy być najpóźniej na 0,5 h przed planowanym wypłynięciem, bilety zaś warto kupić dzień wcześniej albo np. kupić kilka godzin przed planowanym rejsem a potem pójść na spacer np. okolice poczty głównej czy City Hall. Pamiętaj jednak aby wrócić na przystań na 30 min przed planowanym wypłynięciem.

Na przystani mamy kawiarenkę, także można się czegoś napić. Są tu bardzo dobre koktajle i można też zjeść kawałek ciasta. Czekając na wejście na pokład, można sobie umilić czas siedząc na przybrzeżnym tarasie, podziwiając ruch statków na rzece i obserwując postęp w zabudowie wyspy vis a vis.

Oczywiście czas, w którym chcielibyście wybrać się na taką przejażdżkę zależy od waszego planu dnia czy weekendu, natomiast ja polecam pewien specyficzny harmonogram dzięki któremu będziecie mogli doświadczyć trzech rzeczy:

- po pierwsze dopłyniecie do przedostatniej stacji autobusu wodnego jeszcze w za widna, a w połowie drogi będziecie mieli okazję podziwiać i sfotografować fantastyczny zachód słońca nad rzeką Sajgon, z mostem pełnym motocyklistów w tle i z refleksami słońca na wodzie,

- po drugie w okolicy przedostatniego przystanku będziecie mieli okazję przespacerować się po lokalnym osiedlu, gdzie jest mały rynek pełen wózków ze “street food”. Mając około 35 min będziecie mogli skosztować lokalnych dań, smażonych w głębokim tłuszczu, podanych z sałatką na małym taborecie, przy małym stoliku. Jak prawdziwi Wietnamczycy. Wszystko to w cenie niespełna 20-30 tysięcy dongów.

- po trzecie zaś, w drodze powrotnej, będziecie mieli niepowtarzalną okazję zobaczenia z miasta nocą. Nabrzeżne restauracje i bary, wspaniale doświetlone girlandami świateł, pełne ludzi. Gwarne i przyjazne. Super wrażenie. Będziecie mieli także okazję sfotografować prosto z wody najwyższy budynek w Sajgonie, Landmark 51, który jest przepiękne wieczorem oświetlony na całej wysokości. Nie mniejsze wrażenie robi panorama wieżowców kiedy dopływamy już do przystanku końcowego/ startowego. Panoramę centrum Sajgonu z BITEXCO Tower ( to jest ten z talerzem lądowiska helikoptera) ale także hotelowcami, które wznoszą się ponad standardową zabudowę centrum Sajgonu, zapamiętacie na długo.

Cała wyprawa pochłonie wam około 2 do 2,5 h i będzie was kosztowała 30 000 VND za osobę w obie strony, plus konsumpcja.

Przy okazji macie niepowtarzalną okazję zobaczenia miasta z wody, zjedzenia lokalnych specjałów na lokalnym targu i, w drodze powrotnej, zobaczenia kilku ikonicznych budynków Sajgonu w pełnej krasie. Oświetlonych tysiącami lampek, robiących wrażenie szczególnie wtedy, kiedy odbijają się na powierzchni wody. O samym zachodzie słońca powiem tylko tyle, iż jest godny uwiecznienia na Instagram-ie i Facebook-u. Sami zresztą ocenicie.

Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to warto ustawić się na początku kolejki aby zarezerwować sobie miejsce na ławce która jest na rufie tramwaju. Oczywiście każdy ma swoje siedzenie wewnątrz więc nie ma problemu, natomiast oczywiście chcąc zrobić dobre zdjęcia musimy wyjść na zewnątrz . A na zewnątrz jest to możliwe tylko i wyłącznie na rufie gdzie jest ławka na całą szerokość kadłuba. Ludzie się z generalnie mili i nie ma problemu żeby poprosić kogoś o miejsce na tę chwilę kiedy robimy zdjęcia. Dobre ujęcie jest warte prośby o miejsce, także szczerze polecam.

I na koniec, jakie godziny są najlepsze żeby te trzy, można powiedzieć żelazne, punkty programu zaliczyć? Najlepiej jest wystartować z tramwajem z Bach Dang o godzinie 17.10 ( 17.20 w weekendy) tak, żeby złapać powrotny tramwaj z przystanku nr.10 H.B. Chanh o 18:25 co da wam możliwość zakończenia wizyty na wodzie około 19:15 i pozwoli na 25 minutowy spacer po “food street”.

Jak mawiał Horacy, “carpe diem”. Chwytaj więc dzień i popłyń tramwajem wodnym po rzece Sajgon.

31 maja 2020