Czytaj także...

  1. pl
  2. en
#blog #asia #areka #vietnam #asean #szmanda #travellblog #travels #guide #trip #videoblog #china #philippines #must-to-see #food #culture #adventure #flight #malaysia #indonesia #india #japan #funny-stories #realtrips #tricksand tips #areka-lota-pl #Facebook #twitter #instagram #pinterest #interesting #unusual #articles #interesting #places #travelAsia #discoverasia #island #inspiration #blogger #youtube #areka-lota #shanghai #qingdao #manila #palawan #kualalumpur #jakarta #shenzhen #tokyo #osaka #kyoto #beijing #pekin #bandung #java #malaka #singapore #polishguy #engineer #in #asia #vulcano #jungle #palm #tropics #beach #ocean #saigon #mekong #delta #laoshan #traveling #shinkasen #arkadiusz #arek #poland #gaytagay #manilabay #springrolls #pho #banhmi #ramen #sushi #nihao #greenisland #saigonriver #parfumeriver #indianocean #equator #geography #maps
01 sierpnia 2020

Japonia - Tokio - pierwsza wyprawa, część 1.

10 lutego 2024
  Hola! Bienvenido a Mexico!  Tak się będziemy od teraz Witać. Zdziwieni? Zapewne zdawaliście sobie pytanie co tak cicho na blogu
27 lutego 2022
  Czuwaj✌️ Chciałoby się powiedzieć dzień dobry ale chyba “Czuwaj” rzeczywiście jest dzisiaj bardziej na miejscu. Ukraina doświadcza bestialskiej inwazji… brak
20 listopada 2021
  Czuwaj! ostatnia noc przyniosła pełnię księżyca i jego zaćmienie. Takie połączenie nazywamy Pełnią Bobra. W myśl astrologicznych zasad, należy powstrzymać

Kraj Kwitnącej Wiśni, ojczyzna sushi, origami i Bonzai, dalekie wyspy gdzieś na wschodzie, z których pochodzą Pokemony i Godzilla.

Tokio, Sapporo, skoki narciarskie, sakura, ramen, Fuji, samuraje, karate i sake. To pewnie pierwsze słowa i zwroty kojarzące się każdemu z Japonią.

Dla mnie Japonia kojarzyła się zawsze z Toyotą, Kaizen i kwitnącymi drzewami wiśni.

I krajem, który chciałby odwiedzić mój syn.

Prawda jest taka, że bliskość Chin i Japonii była jednym z koronnych argumentów przy podejmowaniu decyzji o wyjeździe do Azji. Pomyślałem sobie, OK, będąc w Chinach to już jest tylko kilka godzin do Japonii więc będę mógł spełnić marzenie mojego syna i zawieść go do Kraju Kwitnącej Wiśni.

Mam świadomość, że Japonia to nie tylko wymienione powyżej skojarzenia.

To także bardzo ułożone i szanujące prawo społeczeństwo, to również długowieczność o której pisałem już w artykule o IKAGAI, to legendarna i niezwykła czystość, to pracowitość ale też życie w nieustannym napięciu w związku z częstymi trzęsieniami ziemi i tsunami.

Zatem czas spełnić marzenia mojego syna i zweryfikować moje wiadomości oraz postrzeganie Japonii w rzeczywistości.

 

Lecimy do Tokio.

Jest rok 2015 a więc jeszcze jestem w Qingdao.  Stąd podróż do Tokio odbywamy Korean Air z Qingdao do Seulu w Korei Południowej a następnie z Seulu do Tokio. 

To była pierwsza podróż odbyta liniami Korean Air i rzeczywiście już samo wejście na pokład pokazało olbrzymią różnicę kultur pomiędzy Chińczykami a Koreańczykami.

Perfekcyjna obsługa przy check-in, uprzejmość załogi pokładowej, pokazywało że zmierzamy w kierunku tej części Azji, która ma wysokie standardy jeśli idzie o obsługę klienta i interakcje społeczne. Pobyt w Tokyo tylko nas utwierdził w tym przekonaniu.

 

Oba segmenty lotów przebiegły bardzo sprawnie 2 h do Seulu a następnie 2 h do Tokio, razem cztery a z 1,5 godzinną przesiadką dało razem niecałe 6 h podróży z Chin do Tokio.

I w końcu jest, lądujemy w Tokio Narita. Wellcome to Japan!

Lądowanie, wyjście z rękawa i przechodzimy do kontroli paszportowej.

Pierwsza przyjemna niespodzianka - wiza do Japonii jest darmowa, dostaje się ją przy przylocie, natomiast jej postać jest wielkości znaczka pocztowego. To jest jeden z przykładów jak Japończycy praktycznie podchodzą do niektórych tematów. Odpowiedzcie sobie szczerze na pytanie: czy naprawdę potrzebujecie wizy, która zajmuje całą strony w paszporcie?

Dostaliśmy malutką wklejkę w postaci znaczka pocztowego do paszportu i tyle, wszystko jasne. Idziemy dalej. Pobranie bagaży. Pracownicy w białych rękawiczkach, delikatnie obchodzący się z walizkami to rzadki widok w portach lotniczych na świecie. 

Czas sprawdzić jaką linią metra jesteśmy w stanie dojechać do hotelu.

 

I tu kolejne niespodzianki.

Po pierwsze, bardzo łatwo można dostać na lotnisku kartę wielokrotnego użytku tak zwaną “sójkę” - SUICA,  dzięki której, po doładowaniu dowolną kwotą,  można podróżować bezboleśnie po całym Tokio.

 

Druga niespodzianka spotkała nas przy tablicy informacyjnej i mapie metra.

Będąc w Japonii pierwszy raz, po prostu potrzebowaliśmy chwilę na to żeby przestudiować mapę metra i zorientować jaka linia odchodzi z lotniska do centrum, do stacji UENO, gdzie można się przesiąść do wielu innych linii.  A może jest linia bezpośrednio do hotelu?

 

Nie minęły 2 minuty a pojawiły się dwie osoby, które zaproponowały pomoc. Z tych dwóch osób jedna, pani w wieku ok. 40 lat, zaproponowała swoją pomoc w znalezieniu transportu do hotelu.   Wyobraźcie sobie, że ta pani po prostu pojechała z nami metrem i odstawiła nas bezpośrednio do drzwi wejściowych do hotelu. Niebywałe.

 

Jest to jeden z kulturowych standardów Japonii. Japończyk widząc zagubionego obcokrajowca będzie starał się pomóc za wszelką cenę. 

Dla nas może nie był to szok, jako że byliśmy uprzedzeni przez Artura, który opowiadał nam o tym jaka jest społeczność Japonii i jak się tam postępuje z turystami czy osobami które wymagają pomocy lub wsparcia, ale rzeczywiście było to bardzo miłe.

Ponieważ pobyt w Tokio zaplanowany był na tydzień a praktycznie rzecz biorąc sześć dni, wybrałem hotel Sheraton w dzielnicy Shirokane, który nie tylko oferował całkiem dobrą cenę ale także pokoje znacząco odbiegające od standardu pokoi w Japonii. Mieliśmy okazję przekonać się o tym podczas drugiej wizyty w Japonii, dwa lata później.

 

 

Witaj Tokio!

Tak więc skorzystaliśmy z pomocy pani, która naprawdę doprowadziła nas do samych drzwi hotelu Sheraton. Używając dwóch linii metra, zajęło nam to około 30 min.  Czyściutko, pachnąco i punktualnie. Stacje metra zorganizowane perfekcyjnie, jak to w Japonii. Wagony zatrzymują się dokładnie w tych miejscach, w których mają się zatrzymać, drzwi otwierają się dokładnie wtedy kiedy mają się otworzyć a obsługa pociągu ubrana w białe rękawiczki pomaga pasażerom wejść i wyjść z wagonów.

Podróżowaliśmy poza godzinami szczytu więc nie było większego problemu, ale wyobraźcie sobie sytuację w ciągu dnia kiedy, metrem podróżuje 3.5 miliona ludzi. Wtedy obsługa peronów musi po prostu upchnąć pasażerów tak, aby zamknęły się drzwi. Robią to delikatnie, w kulturalny sposób, i jak już wspomniałem, w białych rękawiczkach. W porównaniu z zachowaniem się Chińczyków w metrze w Szanghaju, był to swoisty szok kulturowy.

Lipiec w Tokio to miesiąc gorący, upalny z dość sporą wilgotnością więc poruszanie się po mieście metrem ma jedną, podstawową zaletę - można się po prostu ochłodzić.

Same linie są opisane bardzo dobrze, połączenia są widoczne na dokładnych rozkładach jazdy, które są na każdej stacji w trzech językach: japońskim, chińskim i angielskim. Nie ma zatem żadnego problemu żeby wybrać odpowiednią linię i stację.

Generalnie, najlepszym sposobem na podróżowanie w Azji jest właśnie metro lub kolejka miejska, w zależności od kraju w którym jesteście.

Raz, że jest to najtańszy sposób podróżowania, dwa że zazwyczaj linie metra i przystanki położone są blisko atrakcji turystycznych albo głównych budynków publicznych. Z mojego doświadczenia wynika, że w zasadzie w każdej azjatyckiej metropolii, jesteście w stanie dotrzeć do wybranego obiektu w czasie nie dłuższym niż 20 - 30 minut. Czasem to tylko 5. 

Akurat w Japonii system podróżowania po mieście oparty jest o system kart magnetycznych SUICA, które kupuje się na każdej stacji metra lub w jednym z setek sklepów typu “Family Mart” czy “7/11 - seven/eleven”. Przy każdym wejściu i wyjściu z metra dokładnie wiecie ile na karcie zostało pieniędzy, jaki był koszt danego odcinka a w automatach, które są przy bramkach, można sobie taką kartę doładować. Dodatkowo unikacie kolejek do automatów sprzedających bilety jednorazowe. 

Jest to dobre rozwiązanie kiedy zostajecie w mieście. 

W przypadku wypadów poza miasto lub przemieszczania się po wyspach, super rozwiązaniem są  JR pasy, które można a nawet należy wykupić jeszcze w kraju, przez stronę internetową a otrzymany voucher wymienić w biurze japońskich linii kolejowych JR na lotnisku lub na pierwszej stacji metra albo na stacji przesiadkowej.

Otrzymacie dokument, dzięki któremu można bez ograniczeń, w ciągu siedmiu dni, podróżować zarówno kolejami lokalnymi jak i SHINKASEN-em czyli koleją wysokich prędkości. 

Uwaga - JR pasy nie upoważniają do przyjazdu metrem ale i tak, kupując JR-pass otrzymujecie prawo do podróżowania w cenie do 50% niższej w porównaniu do regularnych biletów kolejowych.

Uzbrojeni w karty SUICA dojechaliśmy szczęśliwie do Sheratona położonego przy stacji metra Shirokaneda. Po odpoczynku i po zebraniu myśli co i jak zwiedzać, ustaliliśmy plan zwiedzania.

 

Ale o tym w następnym artykule…

 

 

 

 

  1. pl
  2. en

Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com 

Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com

Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com