1. pl
  2. en
#blog, #travel, #asia, #inspiration, #blogger  #youtube, #india, #sikhs, #dehli, #shanghai #qingdao, #manila, #palawan, #kualalumpur, #jakarta, #shenzhen ,#tokyo, #osaka, #bandung ,#java, #malaka, #singapore, #engineer, #vulcano, #jungle, #palm, #tropics, #beach, #ocean, #saigon, #mekong, #delta, #traveling, #shinkasen, #arek, #poland, #gaytagay, #manilabay, #springrolls, #pho, #banhmi, #ramen, #sushi

 

Czuwaj!

 

Środek pory deszczowej w Azji Południowo-wschodniej, muzułmańska część ludności będzie w poniedziałek świętować Hari Raya Haji.

To świetna okazja aby odwiedzić Malezję. Zapraszam do Kuala Lumpur na spacer w świetle półksiężyca.

Moja fascynacja Malezją rozpoczęła się w kwietniu 2015 r., wraz z pierwszą wyprawą w tropiki, o której możecie przeczytać w tym artykule.

Potem napięcie tylko rosło…

Odwiedzałem Malezję, Kuala Lumpur, Malakę czy Johor Bahru wielokrotnie. Czasem w podróży służbowej, czasami wpadałem po prostu na weekend albo w czasie dłuższych świąt.

Jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie co mnie urzeka w Malezji w dwóch słowach to odpowiedziałbym - mieszanka kultur. To jest ten magnes, który przyciąga mnie do Malezji. 

Jest to o tyle ciekawe, że kraje ościenne są w miarę jednolite kulturowo. Tutaj zaś mieszanka kultury muzułmańskiej którą reprezentują Malaje, kultury chińskiej którą znajdziecie w niemal każdym zakątku Malezji i znaczącej diaspory hinduskiej wytworzyła unikalny klimat. Klimat który mnie urzekł i jednocześnie spowodował, że czuję się w Malezji oczekiwanym gościem.

Podczas pierwszych kilku wizyt miałem wrażenie, że miasto i kraj świętują nieustannie :).

Boże Narodzenie albo Wielkanoc? Lunarny Nowym Rok? Hari Raya? Ramadan? Deepavali? Proszę bardzo. Wszystkie celebrowane w całej Malezji, włączając w to stosowne dekoracje i dni ustawowo wolne od pracy.

O mojej pierwszej wyprawie do Kuala Lumpur pisałem już w tym artykule. Zachęcam także do przejrzenia ogólnych informacji na temat jak się dostać do Malezji,  gdzie nocować i jak dostać się z lotniska KLIA do centrum Kuala Lumpur o czym pisałem w kolejnym artykule. 

 

 

Hari Raya Haji..

Dzisiaj chciałbym zaprosić was na spacer po historycznym centrum Kuala Lumpur. 

Okazja ku temu przychodzi wraz z kalendarzem księżycowym. W 10 dzień czerwca, w tym roku to poniedziałek, gregoriański 19 lipca, Malezja rozpoczyna święto Hari Raya Haji - jedno z dwóch najważniejszych dla Islamu, dwudniowe święto, związane z uhonorowaniem chęci ofiarowania przez Ibrahima życia swego syna Ismaila jako aktu posłuszeństwa bogu. 

Cała historia skończyła się szczęśliwie, bo bóg widząc determinację ojca, zesłał poprzez anioły owcę, którą Ibrahim rytualnie ofiarował bogu w miejsce własnego syna. Uff…

Tak czy owak, mam wrażenie, że wszystkie religie z wyjątkiem buddyzmu, szafują życiem ludzi i zwierząt w imię  miłości do boga. Kłóci się to z moim światopoglądem. Dość przywołać jedną liczbę. W czasie tego święta, tylko w Pakistanie, zabija się rytualnie 10 milionów zwierząt…

 

My raczej pójdźmy na spacer.

Rozpoczniemy na ulicy Jalan Hang Kasturi, z hotelu Travelodge City Center, o którym już pisałem że jest jednym z najlepiej położonych hoteli w mieście.

Naprawdę polecam tę lokalizację. Jest kilka powodów o czym za chwilę się przekonacie.

Po pierwsze jest to trzygwiazdkowy hotel w całkiem budżetowej cenie za nocleg - 145 PLN za 2-osobowy pokój.  Przyszedł ostatnią renowację i pokoje zyskały fantastyczny wystrój, są naprawdę bardzo wygodne a sam hotel położony jest bezpośrednio przy stacji kolejki miejskiej Pasar Seni.

To powoduje znakomitą dostępność tego hotelu z lotniska oraz każdej innej części miasta. Jednak jedną z najważniejszych zalet położenia tego hotelu jest dzielnica i miejsce w którym się on znajduje.

Jesteście w historycznej części Kula Lumpur gdzie w obrębie od 10 do 30 minut spaceru macie dostępnych wiele zabytków oraz atrakcji tego fantastycznego miasta.

Pozwólcie zatem, że pójdziemy wspólnie pozwiedzać miasto w świetle księżyca. To moja subiektywna propozycja na około 2 godzinny spacer.

 

 

Pasar Seni

Po wyjściu z hotelu udamy się w lewą stronę gdzie zobaczycie olbrzymie wizerunki latawców wykute w metalu tworzące portal i zadaszenie niewielkiej ulicy. To Pasar Seni, historyczny Bazar. 

Budynkowi  towarzyszy otwarta, zadaszona aleja handlowa. Jeśli nie boicie się upałów, które trwają w Malezji cały rok, to możecie pospacerować między straganami. To głównie pamiątki. Jest też kilka z napojami i jedzeniem. 

Natomiast w budynku tego bazaru znajdziecie niezliczoną ilość sklepików, w których można nabyć nieco lepszej jakości pamiątki i bibeloty oraz artykuły kolekcjonerskie, dzieła lokalnych artystów i wyroby z jedwabiu.

Przy okazji jest to również miejsce gdzie można się nieco ochłodzić jeśli będzie wam doskwierał upał. 

Nie ma szans żeby nie trafić do tego bazaru. Zaraz po wyjściu z hotelu spójrzcie na lewo. Od razu zauważycie metalowe “latawce” tworzące bramę. To jest właśnie miejsce, od którego zaczynamy nasz dzisiejszy spacer.

Jeśli chcecie zrobić tu zakupy to oczywiście można teraz. Ja polecam osobną wyprawę aby poszperać nieco na bazarze.

 

 


Rynek Starego Miasta

Zacienionym pasażem spacerujemy przed siebie i dochodzimy do Starego Rynku - Old Market Square - dziś małego placu z gustownymi kamienicami w stylu kolonialnym.  Ciekawostką tego miejsca jest Wieża Zegarowa na środku placu. Dotarliśmy do placu Medan Pasar, miejsca w którym spotykają się młodzi Malezyjczycy na grę w badminton albo poćwiczyć układy taneczne czy pośpiewać wspólnie piosenki. Od tego placu ulice rozchodzą się gwieździście we wszystkich kierunkach. To historyczny punkt centralny Kuala Lumpur.

Można tu przysiąść na jednej z licznych ławeczek, wypić mleczko kokosowe albo po prostu chwilę posiedzieć i ochłodzić się w cieniu licznych drzew. W podcieniach kamienic znajdziecie wiele sklepików napojami.

 

Masjid Jamek

Pójdźmy dalej ,kierując się lekko w lewo aby dojść do rzeki Klang River.

To pięknie odnowiona w ostatnich dwóch latach część miasta. Kiedy byłem pierwszy raz w Kuala Lumpur, była to po prostu zwykła rzeka pełna zanieczyszczeń, z brudną wodą i fatalnym, niedostępnym brzegiem.

W ostatnich kilku latach postanowiono jednak zmienić ten stan rzeczy i rozpoczęto renowację bulwarów. Dzisiaj są one przepięknie oświetlone, z super kładką i miejscami do zrobienia pięknych zdjęć. Ta część starego Kuala Lumpur naprawdę zachwyca. Dzięki bulwarom możemy udać się dalej, do najstarszej, bo otworzonej w 1909 r., świątyni muzułmańskiej czyli meczetu - Masjid Jamek. To również miejsce gdzie rzeka Klang łączy się z rzeką Gombak. To połączenie rzek leżało u podstaw nadania miastu nazwy Kuala Lumpur - miejsca gdzie mniejsza rzeka łączy się z większą, tworząc bagienny, wspólny nurt. Kuala znaczy w wolnym przekładzie - punkt połączenia rzek a Lumpur - bagienny. 

Zwykle miejsce to jest zamknięte. Można je obejść wokół, obejrzeć starą architekturę muzułmańską. Podczas dni kiedy obchodzone są szczególne święta - Hari Raya Haji jest jednym z nich - meczet otwarty jest dla muzułmanów. Tak czy inaczej, spacer wokół Masjid Jamek pozwala zapoznać się z historią tego miejsca. Znajdziecie tam murale z opisaną historią budowy, okresem zniszczeń a potem odbudowy tego kultowego, pierwszego głównego meczetu Kuala Lumpur.

Spacer bulwarami warto powtórzyć jeszcze wieczorem, w blasku księżyca, kiedy będą pięknie oświetlone.

 

 

Merdeka Square

My idziemy dalej, wokół meczetu do kładki, dzięki której przejdziemy na drugi brzeg Klang River, w kierunku Merdeka Square czyli Placu Niepodległości.

To historyczne centrum Kuala Lumpur. Dzisiaj w tym miejscu odbywają się różnego rodzaju oficjalne uroczystości. Szczególną cechą tego miejsca jest, wysoki na 95 metrów, maszt flagowy na którym, od 31 sierpnia 1957 roku, dumnie powiewa olbrzymia flaga Malezji. 

Nie zawsze jednak tak było. W czasach kolonii brytyjskiej, plac ten używany był przez kolonizatorów do gry w krykieta. 

Ale nie tylko maszt flagowy jest ciekawostką wartą odwiedzenia.

Do placu, od zachodu, przylega pałac Sułtana Abdula Samada przy Jalan Raya.

Taka ciekawostka  -  wszystkie ulice które wspominam, mają słowo “Jalan” w nazwie. Znaczy ono… “ulica” w “bahasa”, oficjalnym języku Malezji.

Pałac Sułtana to przepiękna, zdobiona w stylu saraceńskim, budowla. Wieżyczki z kopułami wykonanymi z mosiądzu, orientalna ornamentyka oraz podcienia przenoszą nas trochę w świat z baśni o Alladynie. Wieża zegarowa ma 41 metrów wysokości i mieści zegar stylowo naśladujący Big Bena z Londynu. Wszystko to okraszone od strony rzeki piękną zieleń a z drugiej strony właśnie Placem Niepodległości. Całość zaprojektowana na planie litery F. 

O kolorystyce pałacu mówi się: “krew i bandaże”. To z powodu czerwonej cegły z połączonej białymi łukami i zdobieniami opasającymi kolumny podcieni. 

Bajkowe miejsce. Ukończony w 1897, pałac stanowi dzisiaj siedzibę dwóch ministerstw - Komunikacji i Multimediów oraz Turystyki i Kultury Malezji. 

Przy północnej pierzei Placu znajdują się pergole obrośnięte pnączami i wyposażone w system zamgławiaczy. Idealne miejsce na chwilę odpoczynku i orzeźwienia. 10 minut w tym miejscu pozwoli wam nabrać sił na kolejną część spaceru.

 

 

Orzeźwieni? 

Super, idziemy dalej na południe wzdłuż pałacu i dochodzimy do Galerii Miejskiej czyli Kuala Lumpur City Galery.

Miejsce które warto odwiedzić. Po pierwsze bo można sobie zrobić “selfie” na Instagram z napisem
“I Love Kuala Lumpur” w tle, po drugie ponieważ wnętrze tej galerii pozwoli wam poznać historię miasta, kultury malezyjskiej oraz obejrzeć spektakl “światło i dźwięk” z użyciem ogromnej makiety miasta.

Po wyjściu z galerii udajemy się w prawą stronę, miniemy Muzeum Tekstyliów a następnie jeszcze raz w prawo i dojdziemy, ulicą Sułtana Hishamuddina, do fontanny w stylu saraceńskim.

 

 

Dworzec Centralny

Idąc dalej prosto, po lewej stronie mijamy budynki poczty głównej i dochodzimy do starego dworca kolejowego. To pierwszy Dworzec Centralny miasta. Obecnie tylko kasy biletowe i zabytek architektury. Ponownie w stylu saraceńskim, z łukami i zdobieniami. Obecnie nadszarpnięty zębem czasu. Białe elewacje są szare z licznymi zagrzybieniami. Miejsce to pozwala odtworzyć atmosferę starego Kuala Lumpur.

Po prawej stronie, w oddali, zauważyć można charakterystyczny niebieski dach. To zwieńczenie Narodowego Meczetu Malezji, najważniejszej obecnie budowli sakralnej tego kraju.

Możecie przejść podziemnym pasażem na drugą stronę ulicy aby odwiedzić ten meczet. 

W oddali, na wschód od meczetu, znajduje się Park Miejski. To w nim znajduje się KL Bird Park - rezerwat swobodnie żyjących ptaków, o którym pisałem już w tym artykule. Ponadto znajduje się tam motylarnia, siedlisko nietoperzy i przestrzenie rekreacyjne.

My udamy się w lewą stronę, na kładkę łączącą ulicę i parking samochodowy z budynkiem starego dworca.

Tym sposobem wrócimy do hotelu kończąc przedpołudniowy spacer.

 

 

Chińska dzielnica

Czas na lunch.

Zapraszam na Jalan Sultan do chińskiej dzielnicy - China Town.

Aby skorzystać z oferty kulinarnej musimy udać się w prawą stronę od wyjścia z hotelu.

China Town z Jalan Petaling -  chińska dzielnica i bazar, na którym można się targować o cenę jednej z 1 000 000 podróbek towarów dowolnej marki handlowej świata. Mogę tylko podpowiedzieć, że można negocjować twardo.

To również miejsce gdzie można zjeść prażone kasztany albo napić się bardzo zdrowej, tradycyjnej chińskiej herbaty. W okolicy niezliczona ilość chińskich restauracji. Ja polecam wyśmienitą kuchnię China Town Seng Kee na Jalan Sultan gdzie, według mnie, najlepiej zjeść rybę na parze i w trawie cytrynowej. Do tego “morning glory “ czyli asparagus z czosnkiem oraz tofu. Pychota. 

Po lunchu, w okolicy China Town, natkniecie się na kolejne ciekawe miejsca.

Jednym jest bardzo stara i przepiękna świątynia Hindu Sri Maha Mariamman z kolorową wieżą bramową. Proszę pamietać o zdjęciu obuwia i odpowiednim ubiorze. Szorty i krótki rękaw są zabronione. 

Drugim jest świątynia taoistyczna Guan Di Temple. Obie są przy tej samej ulicy, oddalone od siebie o około 300 m.

 

 

I to już koniec spaceru...

W tym miejscu zakończymy nasz spacer. 

Słońce jeszcze na horyzoncie ale jeśli chcecie kontemplować widoki bulwarów to zapraszam ponownie w okolice Masjid Jamek.

Na kolację warto wrócić na Jalan Sultan, gdzie można spróbować nie tylko specjałów kuchni chińskiej ale także kuchni hinduskiej. Zapewniam, że warto.

Jeśli chcielibyście zjeść rano pyszne śniadanie to zapraszam do jednej z ciekawszych kawiarni - LOKL Cafe - przy Jalan Tun HS Lee. Serwują tam wspaniałe śniadania “Big Breakfast” oraz fantastyczną LOKaLną kawę.

 

 

Przeszliśmy tylko jedną z wielu możliwych tras spacerowych. Według mnie, to pierwsza jaką turyści powinni przejść w Kuala Lumpur aby zrozumieć to miasto. Poczuć jego “dusze”.

Mimo że byłem w KL wiele razy, miasto to nie przestaje mnie fascynować.

Dzisiaj odwiedziliśmy historyczne serce Kuala Lumpur, miejsce będące źródłem tradycji i kultury.

Osobnym tematem będą oczywiście pobyty w takich miejscach jak bliźniacze wieże Petronas, park miejski czy jaskinie Batu. Ale o tym w następnych artykułach. 

 

Ja udaję się na poszukiwanie “malajskiego Excalibura”. Miecza - relikwii, który ukryty ponoć gdzieś w Kampung Bharu, malajskiej etnicznej enklawie w centum miasta, czeka ze swoimi historiami. Kto wie, może go odnajdę…

 

18 lipca 2021

Malezja - Kuala Lumpur - spacer w świetle półksiężyca

Popularne artykuły

12 grudnia 2024
  Ni hao! z Hong Kongu,  w dość nieoczekiwanych okolicznościach, dane
27 października 2024
Witajcie, Jest taka chwila w życiu każdego podróżnika, kiedy marzenia
29 sierpnia 2024
  Hola! Amigos, Miałem niedawno  okazję odwiedzić dwie atrakcje uznawane za
  1. pl
  2. en

Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com 

Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com

Muzyka do podcastu i radia pochodzi z serwisu Pixabay.com